sobota, 8 lutego 2014

XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi otwarte!


Dziś mieliśmy okazję obejrzeć w TV ceremonię otwarcia XXII Igrzysk Olimpijskich. Muszę przyznać, że skonstruowana była w ciekawy i przemyślany sposób - w 18 aktach opowiadała historię Imperium Rosyjskiego, przy czym nie zabrakło w tym barwnym spektaklu: rosyjskiego baletu, kozaków, scen rosyjskiej rewolucji i kopuł cerwii Wasyla Błogosławionego. Muszę przyznać, że widowisko było bardzo atrakcyjne wizualnie. Nie było przy tym wyzbyte symboliki i odniesień do kontekstu rosyjskiej rzeczywistości, lecz chyba były one czytelne nawet dla reprezentantów Togo i Zimbabwe. 

źródło: http://blogs.estadao.com.br/

Jasne, bez wpadek obyć się nie mogło - są one wpisane w historię igrzysk olimpijskich i zawsze wprowadzają szczyptę pikanterii. Jedną z nich był wielki śnieżny płatek śniegu, który nie przekształcił się w jeden z pięciu kręgów olimpijskich - no cóż, tego trudno było nie zauważyć a Sami Wiecie Kto musiał się naprawdę wkurzyć... Druga wpadka - dla bardziej wnikliwych - mapa Polski wyświetlona podczas pochodu naszej reprezentacji miała w swoich granicach obwód kaliningradzki (sic!). 


źródło: sport.pl

Mimo to, moim zdaniem Rosjanie zgodnie z zamierzeniem zdołali pokazać całemu światu swój potencjał artystyczny - nie było plastikowego show a piękne widowisko. Podczas scen rewolucji włos jeżył się na głowie! Dziwią mnie więc niezbyt przychylne komentarze w studiu TVP, że nudno, mało widowiskowo itp... i ograniczenie komentarza do wpadek zaserwowanych przez organizatorów. Jedynym moim zastrzeżeniem jest nieco przydługawa przemowa przewodniczącego MKOl Thomasa Bacha - przecież wszyscy (zarówno goście na trybunach jak i widzowie przed TV) świetnie wiedzieli z jakiej okazji się tam znajdują i co to była za ceremonia.

Podsumowując, cudne widowisko! A propos nieprzychylnych opinii w telewizji i internecie - na czas Olimpiady proponuję zawiesić wszelkie awersje i odłożyć na bok kwestie polityki. Chyba nie każdy pamięta, że taka była idea, która przyświecała starożytnym. W czasie rozgrywania igrzysk ogłaszano "pokój boży" i nawet już rozpoczęte wojny wstrzymywane były na 2 miesiące. Być może jestem naiwna, lecz ja wierzę, że sport ma potencjał "nośnika pokoju" i jest w stanie rozwiązywać waśnie, napięcie tkwiące między różnymi narodowościami w duchu fair play, na płaszczyźnie uczciwej, sportowej rywalizacji. A przez najbliższy czas proponuję poczuć sportowe emocje w Soczi i oczywiście kibicować naszym! Swoją drogą - prezentowali się świetnie - kto nie widział ceremonii może przekonać się zerkając na zdjęcie poniżej.


źródło: sport.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz