niedziela, 12 stycznia 2014

Reebok Realflex Optimal - test butów




Pierwsze wrażenie

Jako, że zostałam ostatnio hojnie obdarowana przez Mikołaja i jego dzielną drużynę krasnoludków, na pierwszy ogień wrzucam recenzję butów Reebok Realflex Optimal. Specyfikacje techniczne oczywiście są bardzo istotne, ale na początek pierwsze wrażenie, wszak nawet (a może szczególnie) na biegowej trasie trzeba zadawać szyku. Buty są bardzo estetyczne, mają nowoczesny, subtelny wygląd i występują w bardzo ciekawych zestawieniach kolorystycznych – ja zdecydowałam się na srebro/pomarańcz. To co od razu zwraca uwagę, jeszcze zanim nałożymy je na stopy, to fakt, że są bardzo lekkie (ok. 230g).


Technologia

Buty są jednym z produktów powstałych na fali coraz modniejszego ostatnio biegania naturalnego, co w znacznym stopniu determinuje ich technologię. Już trzymając buta w dłoniach można zauważyć, że jest on bardzo elastyczny, można go wygiąć w każdą niemal stronę. Dzięki takiej konstrukcji ma się on dostosowywać do nogi biegacza w każdych warunkach i sprawić, by poczuł się on tak, jakby biegł boso.
Jest to możliwe dzięki bardzo ciekawej konstrukcji bieżnika, złożonego z 76 kostek – „czujników” o różnych kształtach i rozmiarach. Mają one amortyzować jednocześnie pozwalając biegaczowi poczuć podłoże, po którym się przemieszcza. 
Muszę przyznać, że ja jestem bardzo zadowolona z efektu, dzięki tym butom odczuwam ostatnio wzmożoną radość z biegania, rzeczywiście czuję dużą różnicę. Jednocześnie producent zapewnia, że but odpowiednio amortyzuje naszą stopę gdy biegamy np. po betonie miejskiej dżungli.

Jedyną wadą takiej konstrukcji podeszwy jest to, że buty pochłaniają wszystko co znajdzie się na mojej drodze – kamienie, patyki, błoto (optymistyczna wersja). Nie tylko stwarza to pewien problem by utrzymać je w czystości ale czasem może dawać się we znaki przy bieganiu, gdy w podeszwie utkwi nam pokaźnych rozmiarów obiekt.

Wkładka wewnętrzna jest dosyć gruba, wyprofilowana i czuję, że jest bardzo kompatybilna z moją stopą. Żeby nie było jednak zbyt różowo, dużym minusem wkładki jest to, że jest śliska. O ile przy bieganiu nie odczuwam tego tak bardzo, to raz zdarzyło mi się wyskoczyć w tych butach na squasha i ten mankament zdecydowanie dał mi się we znaki.

Sam but jest dosyć wąski, co dla mnie jest dodatkowym plusem, gdyby nie wkładka, stopa spoczywałaby w nim bardzo stabilnie.

Nadwozie wykonane jest z cienkiej warstwy meshu. Jestem całkiem zadowolona z wentylacji, chociaż jak można wywnioskować z aury za oknem nie miałam jeszcze okazji biegać w nich w tropikalnych temperaturach.




Podsumowanie

Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tego modelu, nie wiem czy to zasługa ich konstrukcji niskiej masy, czy jeszcze innej właściwości, ale buty same niosą – wręcz zachęcają mnie do przyspieszania – wtedy czerpię największą radość z ich użytkowania. Kolejną zaletą jest to, że wręcz od pierwszego kontaktu z nogą poczułam, że są niesamowicie wygodne, i w minimalny sposób ingeruję w biomechanikę mojego chodu/biegu – więc tu zdecydowanie udał się zamysł producenta. Nie sposób nie wspomnieć także o atrakcyjnej cenie – cena katalogowa to 329zł, ale mi udało się dostać je w promocji za 179zł. Pewne wady Reebok Realfex Optimal jak śliska wkładka i apetyt butów na różne drobne elementy pojawiające się na trasie w terenie na pewno nie są w stanie przysłonić ich licznych zalet. Polecam, dostarczają mnóstwo zabawy! 

Na zakończenie możecie zerknąć na zabawny spot reklamowy wyżej opisanych bucików:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz