Jak można wywnioskować na podstawie zamieszczanych przeze mnie przepisów, różnego rodzaju makarony często pojawiają się w mojej kuchni. Nie ma co ukrywać - liczne pobyty we Włoszech w dużym stopniu wpłynęły na to, jak wygląda mój jadłospis. Klasyczne penne i spaghetti, fikuśne farfalle, rigatoni, czy też długaśne bucatini - uwielbiam wszelkie makarony za prostotę i szybkość ich przygotowywania, za różnorodność ich kształtów i oczywiście za to, że dania wyczarowane z ich wykorzystaniem są zawsze pyszne i sycące! Dziś na talerz trafiły tagliatelle, a głównym dodatkiem był szpinak - przy tej arktycznej bieli za oknem chyba zatęskniłam za odrobiną wiosennej zieleni. Dla wzbogacenia potrawy dodałam też uprażone orzeszki piniowe, które latem własnoręcznie wyłuskałam z szyszek pinii.
Składniki*:
- makaron jajeczny tagliatelle
- 1 ząbek czosnku
- szpinak (użyłam mrożonego w liściach)
- śmietana
- oliwa z oliwek
- sól, gałka muszkatołowa
- parmezan
- orzeszki piniowe
Na oliwie z oliwek podsmażyłam posiekany czosnek, dodałam szpinak i poddusiłam go
trochę. Przyprawiłam solą i pieprzem, po czym dodałam ok. 3 łyżek śmietany. W
międzyczasie ugotowałam makaron. Wymieszałam go z sosem szpinakowym. Już na
talerzu sypnęłam szczyptę parmezanu i na zwieńczenie dzieła dodałam uprażone na suchej patelni
orzeszki piniowe. Jak widać - danie ekspresowe. Smacznego!
*Nie podaję dokładnych ilości, gdyż wszystko zależy od
liczby porcji, apetytu danego dnia a także osobistych preferencji.
Sama wiem, że bardzo często zdarza mi się dość znacznie modyfikować proporcje.
taki makaron lubię najbardziej, właśnie za jego prostotę :)
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda smakowicie :) Osobiście uwielbiam szpinak.
OdpowiedzUsuń